Wydarzenia

17-latek „pożyczył” samochód i spowodował kolizję. Miał 2 promile alkoholu

Data publikacji 04.01.2024

Za krótkotrwałe użycie pojazdu i kierowanie w stanie nietrzeźwości, odpowie 17-letni mieszkaniec gminy Wielkie Oczy. W noc sylwestrową, wszedł na jedną z posesji w Miękiszu Starym i „pożyczył” sobie skodę, którą wjechał do rowu. Następnie porzucił samochód i dalej uciekał polami. Kiedy dotarł do najbliższych zabudowań, z posesji znajomych, zabrał rower i kontynuował jazdę do swojego domu. Został zatrzymany, miał w organizmie 2 promile alkoholu.

W niedzielę przed godz. 22, dyżurny jarosławskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że pokrzywdzony biegnie za sprawcą, który zabrał z jego posesji, w Miękiszu Starym, skodę i odjechał w kierunku Tuchli. Na interwencję zostali skierowani policjanci z komisariatu w Radymnie.

Na miejscu funkcjonariusze zastali zgłaszającego, a w przydrożnym rowie znajdowała się skoda, która była jego własnością. Mężczyzna oświadczył, że sprawca wszedł na jego posesję, zabrał samochód, w którym znajdowały się kluczyki i odjechał. W pewnym momencie zjechał z drogi i wjechał do rowu, wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo. Jak podał zgłaszający, próbował go zatrzymać, jednak nie był w stanie i mężczyzna oddalił się.

Policjanci ustalili rysopis sprawcy i rozpoczęli jego poszukiwania. Przejeżdżając drogą relacji Tuchla-Kobylnica Ruska, zauważyli jadącego rowerem mężczyznę, który nie mógł utrzymać prawidłowego toru jazdy. Funkcjonariusze podjęli wobec niego interwencję. Okazał się nim 17-letni mieszkaniec gminy Wielkie Oczy. Wygląd nastolatka odpowiadał rysopisowi podanemu przez zgłaszającego.

Funkcjonariusze poddali 17-latka badaniu na zawartość alkoholu, okazało się, że miał w organizmie 2 promile. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Nastolatek usłyszał już zarzuty w tej sprawie i przyznał się zarzucanych mu czynów. W swoich wyjaśnieniach podał, że wracając z imprezy sylwestrowej, wszedł na jedną z posesji w Miękiszu Starym i „pożyczył” sobie skodę, w której znajdowały się kluczyki. Wsiał do auta i ruszył. Jak stwierdził, w pewnym momencie zarzuciło go i wjechał do przydrożnego rowu. Porzucił samochód i dalej uciekał polami. Kiedy dotarł do najbliższych zabudowań, z posesji znajomych, zabrał rower i kontynuował nim jazdę w kierunku miejsca zamieszkania.

 

Powrót na górę strony